Bezpieczny plon - ochrona upraw w sadownictwie
Dodano: 21.06.2021, 00:00
Wiosenne przymrozki to nie jedyne zagrożenie dla przyszłych plonów. W ciągu sezonu dojrzewające owoce są narażone na gradobicia, miękkie i wrażliwe czereśnie – na pękanie w wyniku opadów deszczu, a tuż przed zbiorem część plonów stanowi łatwo dostępny pokarm dla ptaków. Na szczęście obecnie rynek oferuje wiele pomocnych rozwiązań do ochrony naszych upraw.
Wiosenne przymrozki to nie jedyne zagrożenie dla przyszłych plonów. W ciągu sezonu dojrzewające owoce są narażone na gradobicia, miękkie i wrażliwe czereśnie – na pękanie w wyniku opadów deszczu, a tuż przed zbiorem część plonów stanowi łatwo dostępny pokarm dla ptaków. Na szczęście obecnie rynek oferuje wiele pomocnych rozwiązań do ochrony naszych upraw.
Rozwiązania prezentowane w tym artykule są różne, bo i czynniki ryzyka są różne. Ale cel jest jeden – uchronić przyszły plon przed utratą jakości. Często są to drogie inwestycje, ale – biorąc pod uwagę, ile bez nich można stracić – warte swojej ceny.
Ochrona przeciwgradowa
W ostatnich sezonach gradobicia w Polsce stały się coraz bardziej nieprzewidywalne. Uszkodzeniom ulegają przede wszystkim owoce, które tracą na wartości handlowej. Nie rzadko niszczone są również kwiaty, liście (powierzchnia asymilacyjna), pędy czy delikatna kora młodych drzew, czego skutkiem jest wzrost infekcji chorób grzybowych (rak drzew owocowych, zgorzele pędów czy brunatana zgnilizna) i bakteryjnych (zraza ogniowa, rak bakteryjny). Zabezpieczanie sadów przed tym groźnym zjawiskiem atmosferycznym staje się więc koniecznością.
Działa przeciwgradowe
Jednym ze stosowanych w Polsce rozwiązań jest działo przeciwgradowe. Jest ono zbudowane z generatora fal uderzeniowych, butli z mieszanką gazową i acetylenem, a także urządzeń elektronicznych i pomiarowych. Po zidentyfikowaniu zagrożenia co 5–7 sekund z działa wystrzeliwane są na wysokość około 800 m wysokoenergetyczne fale uderzeniowe. Wznoszą się one do stratosfery i – po odbiciu się od niej – wracają w kierunku ziemi. W chmurze gradowej następuje zaburzenie ładunków elektrycznych, co skutkuje serią mikroeksplozji. W efekcie kryształki lodu ulegają destabilizacji i nie mogąc wchłonąć więcej wilgoci, opadają na ziemię w postaci deszczu, mokrego śniegu lub miękkiej krupy. Zasięg chronionego w ten sposób obszaru wynosi około 1 km2.
Podstawą efektywności tego rozwiązania jest wczesne wykrycie zagrożenia. W tym celu stosuje się urządzenia radarowe. Rynek oferuje różne rozwiązania.
Często są to radary pogodowe, które w promieniu kilkudziesięciu kilometrów wykrywają w czasie rzeczywistym wszystkie groźne zjawiska atmosferyczne. Przykładem takiego radaru jest system Skydetect firmy Selerys, który jest kompatybilny z dostępnymi na rynku urządzeniami antygradowymi. Może on obsługiwać kilka dział jednocześnie. Każdy sygnał świadczący o obecności komórek burzowych jest przekazywany do oprogramowania analitycznego, które ocenia ryzyko gradobicia z pobliskich chmur. Użytkownik działa jest automatycznie (np. SMS-em) alarmowany o zagrożeniu, dzięki czemu może w porę rozpocząć ochronę.
Działo przeciwgradowe (np. Inopower) może też być zaopatrzone we własny system wykrywania burz zintegrowany ze stacją meteorologiczną.
Sady pod osłonami
Na przestrzeni ostatnich lat krajobrazy w sadowniczych regionach Polski zaczęły się stopniowo zmieniać – coraz więcej nowych nasadzeń jest zabezpieczanych sieciami przeciwgradowymi. Konstrukcje te mogą służyć również ochronie przed ptakami, szkodliwymi owadami, a także – np. w przypadku czereśni – przed deszczem. Wybór jest szeroki.
Typy siatek
Wybór siatki często determinuje rodzaj uprawy i czynnik, przed jakim chcemy ją chronić. Siatki różnią się m.in. trwałością i przepuszczalnością światła (intercepcją = zacienieniem drzew). Najbardziej przepuszczalna dla światła, a zarazem najmniej trwała jest siatka krystaliczna/biała (intercepcja 8–12%, żywotność do 10 lat). Siatka szara zatrzymuje 15–18% światła i wytrzymuje 10–12 lat. Najmniej przepuszczalna jest siatka czarna (pochłania 23–28% światła), ale jest też najmocniejsza (20–25 lat), ponieważ jest utwardzana węglem.
Wśród nowszych rozwiązań, ale często również droższych, są tzw. zebra i siatka tytanowa. Siatka przeciwgradowa typu zebra to siatka krystaliczna ze wstawkami co 140 cm czarnego pasa o szerokości 20 cm. W porównaniu do zwyklej siatki krystalicznej jest ona o około 3 lata trwalsza, a zarazem charakteryzuje się podobną przepuszczalnością światła. Z kolei siatka o wydłużonej żywotności (tzw. siatka long life) – dostępna w kolorach białym i krystalicznym – ma nitki powlekane tytanem, wydłużającym ich trwałość do około 15–20 lat. Jak zapewnia producent, siatki te zachowują rozproszenie światła siatki białej/krystalicznej.
Wybór siatki zwykle zależy od gatunku i odmiany, jakie chcemy osłaniać. Do sadów jabłoniowych polecane są siatki krystaliczne, białe i mieszane (szczególnie do odmian najtrudniej się wybarwiających) oraz szare. Czarne siatki częściej znajdują zastosowanie u odmian nie wymagających rumieńca, np. Golden Delicious czy Mutsu, oraz na plantacjach borówki, której sprzyja 20% stopień zacienienia.
Do odmian trudniej się wybarwiających, charakteryzujących się ciemniejszą barwą skórki rekomendowane są maty i folie refleksyjne. Mata jest odporna na uszkodzenia mechaniczne, może więc służyć przez kilka sezonów. Rozkłada się ją w międzyrzędziach na 2–3 tygodnie przed zbiorem za pomocą gumy bungee zakończonej hakami zaczepianej o słupy lub drzewka.
Z kolei folia refleksyjna wystarcza tylko na jeden sezon. Ze względu na wysoki współczynnik odbicia światła (do 95%) czas wybarwiania jest krótszy niż w przypadku maty wieloletniej, lecz większe jest ryzyko poparzeń owoców. Nie ma specjalnych systemów do montażu tej folii, wystarczy jej brzegi np. przysypać ziemią. Ze względu na wysokie właściwości refleksyjne można ją układać co drugi rząd.
Systemy montażu sieci
Sieci mogą być spinane na kilka sposobów: na linkach elastycznych, na złączkach (system plakietkowy) i systemem suwakowym. Gumy bungee rozciągając się, zapobiegają rozerwaniu siatki obciążonej gradziną. System ten najczęściej jest wybierany do sadów, które wymagają dodatkowej ochrony przed ptakami. Rosnącą popularnością cieszą się plakietki spinające. Przy tym rozwiązaniu gradziny łatwiej osuwają się w kierunku złączek. Pod naporem dużego gradobicia i po przekroczeniu niebezpiecznego dla konstrukcji pułapu obciążenia plakietki rozpinają się, a gradziny opadają w międzyrzędzia. Najmniej popularnym u nas rozwiązaniem jest suwak lub system Stripex – suwak z dodatkowym rękawem, kierującym strząsany grad bezpośrednio w środek międzyrzędzia. Jest on droższy od pozostałych rozwiązań i według niektórych opinii – trudniejszy w naprawie w przypadku powstania uszkodzeń mechanicznych.
Typy konstrukcji
Podstawą konstrukcji przeciwgradowych są słupy drewniane, strunobetonowe lub stalowe. Słupy drewniane mogą być podwójnie impregnowane lub w miejscu styku dodatkowo zabezpieczane tzw. postsaverem. Ich trwałość ocenia się na około 15 lat. Główną zaletą takich słupów jest elastyczność, dzięki której są bardziej wytrzymałe na powstające naprężenia. Zwykle umieszcza się je co około 10 m w rzędzie. Słupy strunobetonowe są znacznie trwalsze (około 30 lat). Brakuje im jednak takiej elastyczności, jaką charakteryzuje się drewno. Ich rozstaw zwykle wynosi około 8 m w rzędzie. Profile stalowe są bardziej trwałe niż drewno i bardziej elastyczne niż słupy betonowe. Koszt takiego materiału jest jednak wysoki, przez co w Polsce jest to najmniej popularne rozwiązanie.
W wielu sadach spotyka się systemy łączone – w środku osłanianych kwater instaluje się słupy strunobetonowe, a na zewnątrz – drewniane lub stalowe. Dzięki temu rozwiązaniu konstrukcja w newralgicznych miejscach jest dodatkowo odciążana.
Siatki mogą być montowane w systemie tradycyjnym (siatki w formie dwupasowego dachu o nachyleniu około 65%), płaskim (siatki rozciągnięte poziomo umocowane linami do drutów biegnących wzdłuż rzędów) lub krzyżowym (pasy siatki nakładają się na siebie tak, aby utrzymać płaszczyznę siatek w międzyrzeczach).
Coraz częściej stosowanym na zachodzie Europy, ale w Polsce wciąż mało popularnym rozwiązaniem, jest system jednorzędowy Whailex, w którym siatka przeciwgradowa montowana jest na pojedyncze rzędy drzew lub krzewów o długości do 100 m. Do tego celu można wykorzystać istniejącą już konstrukcję wspierającą. Siatka jest mocowana na rozciągniętym pomiędzy nimi drucie oraz wyprofilowanym rusztowaniu. Na końcach osłony montuje się korbę, dzięki której jedna osoba może w szybki i łatwy sposób zwinąć i rozwinąć 100 m siatki przeciwgradowej. W przypadku dłuższych rzędów zaleca się montowanie np. dwóch systemów po 100 m.
Rozwiązanie to jest polecane szczególnie do ochrony najcenniejszych odmian, które chcemy, aby dobrze się wybarwiły. Charakteryzuje się ono prostotą użytkowania, umożliwiając jednocześnie opryskiwanie drzewek przy opuszczonej siatce oraz wykonywanie cięcia maszynowego. Siatkę w systemie Whailex można mieć cały czas zwiniętą i opuszczać ją dopiero, gdy spodziewamy się gradu.
Ochrona przed szkodnikami
Montaż sieci w sadzie nie tylko musi służyć ochronie przed gradem. Na rynku dostępne są też specjalne siatki z oczkami stanowiące barierę dla niektórych szkodników. Takie rozwiązanie jest szczególnie polecane do ochrony owoców miękkich przed Drosophila suzukii – w tym przypadku oczka nie powinny być większe niż 0,6 × 0,8 mm. Jednak w ochronie upraw przed muszką plamoskrzydłą nie należy się ograniczać tylko do tej metody. Zawsze istnieje ryzyko przedostania się szkodnika na plantację, np. w wyniku mechanicznego uszkodzeniu siatki lub jej uchylenia przez pracowników w celu dostania się do środka kwatery. Dlatego dodatkowo zaleca się prowadzenie monitoringu wewnątrz i na zewnątrz kwatery oraz stosowanie dodatkowych metod zapobiegawczych.
Ochrona przeciwdeszczowa
W okresie intensywnych opadów deszczu, szczególnie tuż przed zbiorami, owoce miękkie (m.in. czereśnie, maliny czy borówki) są narażone na pękanie i gnicie. Jedynym w pełni skutecznym sposobem ochrony plonu przed tym niekorzystnym zjawiskiem jest zamontowanie folii przeciwdeszczowych. Często wykorzystuje się do tego te same konstrukcje, co do montażu sieci przeciwgradowych.
Folie przeciwdeszczowe mogą być prowadzone w systemie płaskim lub daszkowym. W obu systemach jest możliwość dodatkowego zabezpieczenia plantacji przed wcześniej wspomnianym gradem, a także przed D. suzukii i ptakami.
W systemie płaskim folię rozciąga się wysoko nad ziemią, jest on więc głównie stosowany w sadach czereśniowych. W celu zapewnienia wentylacji w części szczytowej sadu stosuje się kalenice – dwie części folii nakładają się na siebie, tworząc otwór, którym powietrze może swobodnie przepływać.
Z kolei system daszkowy swoją nazwę wziął od spadzistego ułożenia folii wzdłuż rzędów drzew. Minimalizuje to obciążenia konstrukcji powodowane podmuchami wiatru, a podczas opadów umożliwia wodzie spływanie do obszaru ściekowego, a następnie w środek międzyrzędzi. Takie osłony mogą być stosowane nie tylko w sadach czereśniowych, lecz także na niższych plantacjach jagodowych (np. w malinie).
Trwałość folii określa się na około 10 lat. Aby jak najdłużej mogła ona być użytkowana, należy ją rozwijać w okresie przedzbiorczym, kiedy owoce są najbardziej narażone na pękanie pod wpływem nadmiernej wilgoci (w przypadku czereśni jest to moment, gdy owoce nabierają słomkowego koloru), a zwijać zaraz po zbiorach. Tak pozostawia się je do następnego sezonu. Dodatkową zaletą stosowania osłon przeciwdeszczowych jest możliwość zbioru owoców bez względu na pogodę.
Ochrona przed ptakami
Osobny problem – szczególnie w przypadku takich upraw jak czereśnia czy borówka wysoka – stanowią ptaki bytujące w sadach i jagodnikach. Najczęściej występują w grupach, a przez to ich szkodliwość bywa bardzo duża. Ich odstraszanie nie jest łatwe, bo często wymaga łączenia/przemiennego stosowania kilku metod różniących się mechanizmem działania.
Szczelna osłona
Jeśli mamy już w sadzie konstrukcję przeciwgradową lub przeciwdeszczową, warto ją wykorzystać również do ochrony przed ptakami. Do tego celu przeznaczone są siatki o średnicy oczek do 3 cm, często montowane na gumach bungee, które są dodatkowym utrudnieniem nawet dla małych ptaków w przedostaniu się w obręb owocującej plantacji. Sieci powinny szczelnie chronić wszystkie boki kwatery. Jeśli dodatkowo sad jest osłonięty folią przeciwdeszczową, warto zastosować konstrukcję mieszaną – mocując siatkę na łączeniach folii oraz po bokach kwater. Opcja montażu siatki w systemie rolety umożliwi szybkie jej zwinięcie, np. na czas wjazdu dużym sprzętem do środka sadu.
Urządzenia biosoniczne
Metoda soniczna polega na wykorzystaniu urządzeń emitujących słyszalne i niesłyszalne dźwięki. Mogą to być odgłosy imitujące przerażone, zestresowane ptaki danego gatunku. Ptaki żerujące w sadach odbierają to jako informację o zbliżającym się zagrożeniu i zrywają się do ucieczki. Przykładem takiego urządzenia jest amerykański system Bird Gard Pro do stosowania na małych plantacjach.
Innym typem dźwięków – tym razem o niskiej częstotliwości – są takie, słyszalne tylko przez niektóre gatunki ptaków. Urządzenie (np. Bird Gard Super Pro PA 4) montuje się na słupie lub ogrodzeniu powyżej drzew. Zwykle jest ono zasilane elektrycznie lub akumulatorem. Zestaw posiada jeden głośnik obejmujący zasięgiem obszar do 1 ha, ale dzięki możliwości podłączenia do jednej jednostki centralnej dodatkowych głośników PA (maks. czterech) zasięg urządzenia wzrasta do 3 ha. Do większych upraw przeznaczony jest model Super PRO AMP (do 12,3 ha).
Aby zapobiec przyzwyczajaniu się ptaków do jednego rodzaju odgłosów zaleca się w przypadku obu metod płoszenia korzystanie z opcji programowania konfiguracji lub losowego wybierania dźwięków.
Armatki hukowe
Te urządzenia płoszą niechciane ptactwo metodą dźwiękową. Przykładem takiej armatki zasilanej gazem propan-butan są Guardian 2 hiszpańskiej firmy Gepaval czy holenderskiej produkcji Zon Mark 4. Mają one wbudowany zapłon elektroniczny (pizoelektryczny) – ich uruchomienie i wyłączenie odbywa się poprzez przekręcenie zaworu butli. W wyniku detonacji gazu z lufy wydobywa się donośny huk. Głośność wystrzałów (100–120 dB) reguluje się za pomocą teleskopowej lufy, a ich częstotliwość (co 0,5–30 min) – poprzez regulator czasowy. Szacuje się, że 11-kilogramowa butla gazowa wystarcza na 17 tys. wystrzałów. Obszar działania urządzenia można poszerzyć poprzez zamontowanie go na obrotowym statywie lub połączenie dwóch armatek w zespół roboczy na podwójnym statywie obrotowym.
Metoda wizualna
Ptaki żerujące w naszych uprawach możemy płoszyć również poprzez bodźce wzrokowe. Przykładowo poruszane na wietrze latawce czy balony z narysowanymi oczami (np. odblaskowe, odbijające światło "ruchome oczy" firmy STV czy czarno-biało-żółte balony Scare-Eye) mają wywoływać u mniejszych ptaków niepokój związany z poczuciem bliskiej obecności drapieżnika. Niektórzy wykorzystują również atrapy ptaków drapieżnych – naturalnej wielkości sylwetki sokoła czy jastrzębia lub nylonowe latawce o kształcie krogulca czy jastrzębia. Mocuje się je wysoko nad uprawą, w dobrze widocznym miejscu, np. na maszcie teleskopowym lub przymocowane do balonów wypełnionych helem. Zwykle taka atrapa umieszczona na wysokości 8 m chroni obszar około 1 ha, a z 30 m (opcja z balonami na hel, do których podczepia się latawce) – około 5 ha.
Z kolei taśma opalizująca Irri-Tape działa wielokierunkowo. Wykorzystując zjawisko dyfrakcji (uginania się promieni świetlnych), silnie oddziałuje na wzrok ptaka trójwymiarowym, falowym wzorem o dużym zróżnicowaniu kolorów. Dodatkowo nawet lekkie powiewy wiatru poruszają taśmą, wydobywając z niej niepokojące dla ptaków dźwięki. Taśmy mogą tworzyć też barierę fizyczną – powieszone w jednej linii wzdłuż chronionego obiektu odcinają intruzom miejsca do wylądowania.
Naturalni wrogowie
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest zachęcanie ptaków drapieżnych do bytowania w sadzie czy jagodniku. Ich obecność nie tylko przepłoszy żarłoczne szpaki i kwiczoły, lecz także nie mniej szkodliwe, drobne gryzonie.
Warto więc stworzyć drapieżnym ptakom dobre warunki bytowania w pobliżu owocującej plantacji. W tym celu montuje się 3–4-metrowe tyczki spoczynkowe w kształcie litery T (dla myszołowów i sów), a w spokojniejszych miejscach (np. pod okapami budynków gospodarczych) – budki lęgowe dla sów. Warto też zadbać o remizy śródpolne – niewielkie zadrzewienia stanowiące ostoję dla ptaków drapieżnych, a przy okazji również dla owadów pożytecznych.
Jeśli nie mamy możliwości skorzystania z dobrodziejstwa naturalnie występujących ptaków drapieżnych w naszej okolicy, możemy skorzystać z usług sokolniczych. Pracę ze specjalnie szkolonymi drapieżnikami należy rozpocząć w okresie poprzedzającym dojrzewanie owoców i kontynuować ją aż do zakończenia zbiorów. Ta metoda sprawdza się szczególnie w sadach o dużym areale.
Artykuł zamieszczono w miesięczniku „Sad Nowoczesny” nr 5/2021.
Agnieszka Okła-Wierzbicka
Produkujesz owoce? Dodaj swoje ogłoszenie w naszym serwisie Kliknij Tutaj
Rozwiązania prezentowane w tym artykule są różne, bo i czynniki ryzyka są różne. Ale cel jest jeden – uchronić przyszły plon przed utratą jakości. Często są to drogie inwestycje, ale – biorąc pod uwagę, ile bez nich można stracić – warte swojej ceny.
Ochrona przeciwgradowa
W ostatnich sezonach gradobicia w Polsce stały się coraz bardziej nieprzewidywalne. Uszkodzeniom ulegają przede wszystkim owoce, które tracą na wartości handlowej. Nie rzadko niszczone są również kwiaty, liście (powierzchnia asymilacyjna), pędy czy delikatna kora młodych drzew, czego skutkiem jest wzrost infekcji chorób grzybowych (rak drzew owocowych, zgorzele pędów czy brunatana zgnilizna) i bakteryjnych (zraza ogniowa, rak bakteryjny). Zabezpieczanie sadów przed tym groźnym zjawiskiem atmosferycznym staje się więc koniecznością.
Działa przeciwgradowe
Jednym ze stosowanych w Polsce rozwiązań jest działo przeciwgradowe. Jest ono zbudowane z generatora fal uderzeniowych, butli z mieszanką gazową i acetylenem, a także urządzeń elektronicznych i pomiarowych. Po zidentyfikowaniu zagrożenia co 5–7 sekund z działa wystrzeliwane są na wysokość około 800 m wysokoenergetyczne fale uderzeniowe. Wznoszą się one do stratosfery i – po odbiciu się od niej – wracają w kierunku ziemi. W chmurze gradowej następuje zaburzenie ładunków elektrycznych, co skutkuje serią mikroeksplozji. W efekcie kryształki lodu ulegają destabilizacji i nie mogąc wchłonąć więcej wilgoci, opadają na ziemię w postaci deszczu, mokrego śniegu lub miękkiej krupy. Zasięg chronionego w ten sposób obszaru wynosi około 1 km2.
Podstawą efektywności tego rozwiązania jest wczesne wykrycie zagrożenia. W tym celu stosuje się urządzenia radarowe. Rynek oferuje różne rozwiązania.
Często są to radary pogodowe, które w promieniu kilkudziesięciu kilometrów wykrywają w czasie rzeczywistym wszystkie groźne zjawiska atmosferyczne. Przykładem takiego radaru jest system Skydetect firmy Selerys, który jest kompatybilny z dostępnymi na rynku urządzeniami antygradowymi. Może on obsługiwać kilka dział jednocześnie. Każdy sygnał świadczący o obecności komórek burzowych jest przekazywany do oprogramowania analitycznego, które ocenia ryzyko gradobicia z pobliskich chmur. Użytkownik działa jest automatycznie (np. SMS-em) alarmowany o zagrożeniu, dzięki czemu może w porę rozpocząć ochronę.
Działo przeciwgradowe (np. Inopower) może też być zaopatrzone we własny system wykrywania burz zintegrowany ze stacją meteorologiczną.
Sady pod osłonami
Na przestrzeni ostatnich lat krajobrazy w sadowniczych regionach Polski zaczęły się stopniowo zmieniać – coraz więcej nowych nasadzeń jest zabezpieczanych sieciami przeciwgradowymi. Konstrukcje te mogą służyć również ochronie przed ptakami, szkodliwymi owadami, a także – np. w przypadku czereśni – przed deszczem. Wybór jest szeroki.
Typy siatek
Wybór siatki często determinuje rodzaj uprawy i czynnik, przed jakim chcemy ją chronić. Siatki różnią się m.in. trwałością i przepuszczalnością światła (intercepcją = zacienieniem drzew). Najbardziej przepuszczalna dla światła, a zarazem najmniej trwała jest siatka krystaliczna/biała (intercepcja 8–12%, żywotność do 10 lat). Siatka szara zatrzymuje 15–18% światła i wytrzymuje 10–12 lat. Najmniej przepuszczalna jest siatka czarna (pochłania 23–28% światła), ale jest też najmocniejsza (20–25 lat), ponieważ jest utwardzana węglem.
Wśród nowszych rozwiązań, ale często również droższych, są tzw. zebra i siatka tytanowa. Siatka przeciwgradowa typu zebra to siatka krystaliczna ze wstawkami co 140 cm czarnego pasa o szerokości 20 cm. W porównaniu do zwyklej siatki krystalicznej jest ona o około 3 lata trwalsza, a zarazem charakteryzuje się podobną przepuszczalnością światła. Z kolei siatka o wydłużonej żywotności (tzw. siatka long life) – dostępna w kolorach białym i krystalicznym – ma nitki powlekane tytanem, wydłużającym ich trwałość do około 15–20 lat. Jak zapewnia producent, siatki te zachowują rozproszenie światła siatki białej/krystalicznej.
Wybór siatki zwykle zależy od gatunku i odmiany, jakie chcemy osłaniać. Do sadów jabłoniowych polecane są siatki krystaliczne, białe i mieszane (szczególnie do odmian najtrudniej się wybarwiających) oraz szare. Czarne siatki częściej znajdują zastosowanie u odmian nie wymagających rumieńca, np. Golden Delicious czy Mutsu, oraz na plantacjach borówki, której sprzyja 20% stopień zacienienia.
Do odmian trudniej się wybarwiających, charakteryzujących się ciemniejszą barwą skórki rekomendowane są maty i folie refleksyjne. Mata jest odporna na uszkodzenia mechaniczne, może więc służyć przez kilka sezonów. Rozkłada się ją w międzyrzędziach na 2–3 tygodnie przed zbiorem za pomocą gumy bungee zakończonej hakami zaczepianej o słupy lub drzewka.
Z kolei folia refleksyjna wystarcza tylko na jeden sezon. Ze względu na wysoki współczynnik odbicia światła (do 95%) czas wybarwiania jest krótszy niż w przypadku maty wieloletniej, lecz większe jest ryzyko poparzeń owoców. Nie ma specjalnych systemów do montażu tej folii, wystarczy jej brzegi np. przysypać ziemią. Ze względu na wysokie właściwości refleksyjne można ją układać co drugi rząd.
Systemy montażu sieci
Sieci mogą być spinane na kilka sposobów: na linkach elastycznych, na złączkach (system plakietkowy) i systemem suwakowym. Gumy bungee rozciągając się, zapobiegają rozerwaniu siatki obciążonej gradziną. System ten najczęściej jest wybierany do sadów, które wymagają dodatkowej ochrony przed ptakami. Rosnącą popularnością cieszą się plakietki spinające. Przy tym rozwiązaniu gradziny łatwiej osuwają się w kierunku złączek. Pod naporem dużego gradobicia i po przekroczeniu niebezpiecznego dla konstrukcji pułapu obciążenia plakietki rozpinają się, a gradziny opadają w międzyrzędzia. Najmniej popularnym u nas rozwiązaniem jest suwak lub system Stripex – suwak z dodatkowym rękawem, kierującym strząsany grad bezpośrednio w środek międzyrzędzia. Jest on droższy od pozostałych rozwiązań i według niektórych opinii – trudniejszy w naprawie w przypadku powstania uszkodzeń mechanicznych.
Typy konstrukcji
Podstawą konstrukcji przeciwgradowych są słupy drewniane, strunobetonowe lub stalowe. Słupy drewniane mogą być podwójnie impregnowane lub w miejscu styku dodatkowo zabezpieczane tzw. postsaverem. Ich trwałość ocenia się na około 15 lat. Główną zaletą takich słupów jest elastyczność, dzięki której są bardziej wytrzymałe na powstające naprężenia. Zwykle umieszcza się je co około 10 m w rzędzie. Słupy strunobetonowe są znacznie trwalsze (około 30 lat). Brakuje im jednak takiej elastyczności, jaką charakteryzuje się drewno. Ich rozstaw zwykle wynosi około 8 m w rzędzie. Profile stalowe są bardziej trwałe niż drewno i bardziej elastyczne niż słupy betonowe. Koszt takiego materiału jest jednak wysoki, przez co w Polsce jest to najmniej popularne rozwiązanie.
W wielu sadach spotyka się systemy łączone – w środku osłanianych kwater instaluje się słupy strunobetonowe, a na zewnątrz – drewniane lub stalowe. Dzięki temu rozwiązaniu konstrukcja w newralgicznych miejscach jest dodatkowo odciążana.
Siatki mogą być montowane w systemie tradycyjnym (siatki w formie dwupasowego dachu o nachyleniu około 65%), płaskim (siatki rozciągnięte poziomo umocowane linami do drutów biegnących wzdłuż rzędów) lub krzyżowym (pasy siatki nakładają się na siebie tak, aby utrzymać płaszczyznę siatek w międzyrzeczach).
Coraz częściej stosowanym na zachodzie Europy, ale w Polsce wciąż mało popularnym rozwiązaniem, jest system jednorzędowy Whailex, w którym siatka przeciwgradowa montowana jest na pojedyncze rzędy drzew lub krzewów o długości do 100 m. Do tego celu można wykorzystać istniejącą już konstrukcję wspierającą. Siatka jest mocowana na rozciągniętym pomiędzy nimi drucie oraz wyprofilowanym rusztowaniu. Na końcach osłony montuje się korbę, dzięki której jedna osoba może w szybki i łatwy sposób zwinąć i rozwinąć 100 m siatki przeciwgradowej. W przypadku dłuższych rzędów zaleca się montowanie np. dwóch systemów po 100 m.
Rozwiązanie to jest polecane szczególnie do ochrony najcenniejszych odmian, które chcemy, aby dobrze się wybarwiły. Charakteryzuje się ono prostotą użytkowania, umożliwiając jednocześnie opryskiwanie drzewek przy opuszczonej siatce oraz wykonywanie cięcia maszynowego. Siatkę w systemie Whailex można mieć cały czas zwiniętą i opuszczać ją dopiero, gdy spodziewamy się gradu.
Ochrona przed szkodnikami
Montaż sieci w sadzie nie tylko musi służyć ochronie przed gradem. Na rynku dostępne są też specjalne siatki z oczkami stanowiące barierę dla niektórych szkodników. Takie rozwiązanie jest szczególnie polecane do ochrony owoców miękkich przed Drosophila suzukii – w tym przypadku oczka nie powinny być większe niż 0,6 × 0,8 mm. Jednak w ochronie upraw przed muszką plamoskrzydłą nie należy się ograniczać tylko do tej metody. Zawsze istnieje ryzyko przedostania się szkodnika na plantację, np. w wyniku mechanicznego uszkodzeniu siatki lub jej uchylenia przez pracowników w celu dostania się do środka kwatery. Dlatego dodatkowo zaleca się prowadzenie monitoringu wewnątrz i na zewnątrz kwatery oraz stosowanie dodatkowych metod zapobiegawczych.
Ochrona przeciwdeszczowa
W okresie intensywnych opadów deszczu, szczególnie tuż przed zbiorami, owoce miękkie (m.in. czereśnie, maliny czy borówki) są narażone na pękanie i gnicie. Jedynym w pełni skutecznym sposobem ochrony plonu przed tym niekorzystnym zjawiskiem jest zamontowanie folii przeciwdeszczowych. Często wykorzystuje się do tego te same konstrukcje, co do montażu sieci przeciwgradowych.
Folie przeciwdeszczowe mogą być prowadzone w systemie płaskim lub daszkowym. W obu systemach jest możliwość dodatkowego zabezpieczenia plantacji przed wcześniej wspomnianym gradem, a także przed D. suzukii i ptakami.
W systemie płaskim folię rozciąga się wysoko nad ziemią, jest on więc głównie stosowany w sadach czereśniowych. W celu zapewnienia wentylacji w części szczytowej sadu stosuje się kalenice – dwie części folii nakładają się na siebie, tworząc otwór, którym powietrze może swobodnie przepływać.
Z kolei system daszkowy swoją nazwę wziął od spadzistego ułożenia folii wzdłuż rzędów drzew. Minimalizuje to obciążenia konstrukcji powodowane podmuchami wiatru, a podczas opadów umożliwia wodzie spływanie do obszaru ściekowego, a następnie w środek międzyrzędzi. Takie osłony mogą być stosowane nie tylko w sadach czereśniowych, lecz także na niższych plantacjach jagodowych (np. w malinie).
Trwałość folii określa się na około 10 lat. Aby jak najdłużej mogła ona być użytkowana, należy ją rozwijać w okresie przedzbiorczym, kiedy owoce są najbardziej narażone na pękanie pod wpływem nadmiernej wilgoci (w przypadku czereśni jest to moment, gdy owoce nabierają słomkowego koloru), a zwijać zaraz po zbiorach. Tak pozostawia się je do następnego sezonu. Dodatkową zaletą stosowania osłon przeciwdeszczowych jest możliwość zbioru owoców bez względu na pogodę.
Ochrona przed ptakami
Osobny problem – szczególnie w przypadku takich upraw jak czereśnia czy borówka wysoka – stanowią ptaki bytujące w sadach i jagodnikach. Najczęściej występują w grupach, a przez to ich szkodliwość bywa bardzo duża. Ich odstraszanie nie jest łatwe, bo często wymaga łączenia/przemiennego stosowania kilku metod różniących się mechanizmem działania.
Szczelna osłona
Jeśli mamy już w sadzie konstrukcję przeciwgradową lub przeciwdeszczową, warto ją wykorzystać również do ochrony przed ptakami. Do tego celu przeznaczone są siatki o średnicy oczek do 3 cm, często montowane na gumach bungee, które są dodatkowym utrudnieniem nawet dla małych ptaków w przedostaniu się w obręb owocującej plantacji. Sieci powinny szczelnie chronić wszystkie boki kwatery. Jeśli dodatkowo sad jest osłonięty folią przeciwdeszczową, warto zastosować konstrukcję mieszaną – mocując siatkę na łączeniach folii oraz po bokach kwater. Opcja montażu siatki w systemie rolety umożliwi szybkie jej zwinięcie, np. na czas wjazdu dużym sprzętem do środka sadu.
Urządzenia biosoniczne
Metoda soniczna polega na wykorzystaniu urządzeń emitujących słyszalne i niesłyszalne dźwięki. Mogą to być odgłosy imitujące przerażone, zestresowane ptaki danego gatunku. Ptaki żerujące w sadach odbierają to jako informację o zbliżającym się zagrożeniu i zrywają się do ucieczki. Przykładem takiego urządzenia jest amerykański system Bird Gard Pro do stosowania na małych plantacjach.
Innym typem dźwięków – tym razem o niskiej częstotliwości – są takie, słyszalne tylko przez niektóre gatunki ptaków. Urządzenie (np. Bird Gard Super Pro PA 4) montuje się na słupie lub ogrodzeniu powyżej drzew. Zwykle jest ono zasilane elektrycznie lub akumulatorem. Zestaw posiada jeden głośnik obejmujący zasięgiem obszar do 1 ha, ale dzięki możliwości podłączenia do jednej jednostki centralnej dodatkowych głośników PA (maks. czterech) zasięg urządzenia wzrasta do 3 ha. Do większych upraw przeznaczony jest model Super PRO AMP (do 12,3 ha).
Aby zapobiec przyzwyczajaniu się ptaków do jednego rodzaju odgłosów zaleca się w przypadku obu metod płoszenia korzystanie z opcji programowania konfiguracji lub losowego wybierania dźwięków.
Armatki hukowe
Te urządzenia płoszą niechciane ptactwo metodą dźwiękową. Przykładem takiej armatki zasilanej gazem propan-butan są Guardian 2 hiszpańskiej firmy Gepaval czy holenderskiej produkcji Zon Mark 4. Mają one wbudowany zapłon elektroniczny (pizoelektryczny) – ich uruchomienie i wyłączenie odbywa się poprzez przekręcenie zaworu butli. W wyniku detonacji gazu z lufy wydobywa się donośny huk. Głośność wystrzałów (100–120 dB) reguluje się za pomocą teleskopowej lufy, a ich częstotliwość (co 0,5–30 min) – poprzez regulator czasowy. Szacuje się, że 11-kilogramowa butla gazowa wystarcza na 17 tys. wystrzałów. Obszar działania urządzenia można poszerzyć poprzez zamontowanie go na obrotowym statywie lub połączenie dwóch armatek w zespół roboczy na podwójnym statywie obrotowym.
Metoda wizualna
Ptaki żerujące w naszych uprawach możemy płoszyć również poprzez bodźce wzrokowe. Przykładowo poruszane na wietrze latawce czy balony z narysowanymi oczami (np. odblaskowe, odbijające światło "ruchome oczy" firmy STV czy czarno-biało-żółte balony Scare-Eye) mają wywoływać u mniejszych ptaków niepokój związany z poczuciem bliskiej obecności drapieżnika. Niektórzy wykorzystują również atrapy ptaków drapieżnych – naturalnej wielkości sylwetki sokoła czy jastrzębia lub nylonowe latawce o kształcie krogulca czy jastrzębia. Mocuje się je wysoko nad uprawą, w dobrze widocznym miejscu, np. na maszcie teleskopowym lub przymocowane do balonów wypełnionych helem. Zwykle taka atrapa umieszczona na wysokości 8 m chroni obszar około 1 ha, a z 30 m (opcja z balonami na hel, do których podczepia się latawce) – około 5 ha.
Z kolei taśma opalizująca Irri-Tape działa wielokierunkowo. Wykorzystując zjawisko dyfrakcji (uginania się promieni świetlnych), silnie oddziałuje na wzrok ptaka trójwymiarowym, falowym wzorem o dużym zróżnicowaniu kolorów. Dodatkowo nawet lekkie powiewy wiatru poruszają taśmą, wydobywając z niej niepokojące dla ptaków dźwięki. Taśmy mogą tworzyć też barierę fizyczną – powieszone w jednej linii wzdłuż chronionego obiektu odcinają intruzom miejsca do wylądowania.
Naturalni wrogowie
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest zachęcanie ptaków drapieżnych do bytowania w sadzie czy jagodniku. Ich obecność nie tylko przepłoszy żarłoczne szpaki i kwiczoły, lecz także nie mniej szkodliwe, drobne gryzonie.
Warto więc stworzyć drapieżnym ptakom dobre warunki bytowania w pobliżu owocującej plantacji. W tym celu montuje się 3–4-metrowe tyczki spoczynkowe w kształcie litery T (dla myszołowów i sów), a w spokojniejszych miejscach (np. pod okapami budynków gospodarczych) – budki lęgowe dla sów. Warto też zadbać o remizy śródpolne – niewielkie zadrzewienia stanowiące ostoję dla ptaków drapieżnych, a przy okazji również dla owadów pożytecznych.
Jeśli nie mamy możliwości skorzystania z dobrodziejstwa naturalnie występujących ptaków drapieżnych w naszej okolicy, możemy skorzystać z usług sokolniczych. Pracę ze specjalnie szkolonymi drapieżnikami należy rozpocząć w okresie poprzedzającym dojrzewanie owoców i kontynuować ją aż do zakończenia zbiorów. Ta metoda sprawdza się szczególnie w sadach o dużym areale.
Artykuł zamieszczono w miesięczniku „Sad Nowoczesny” nr 5/2021.
Agnieszka Okła-Wierzbicka
Produkujesz owoce? Dodaj swoje ogłoszenie w naszym serwisie Kliknij Tutaj